Bilety polskiej komunikacji miejskiej zbieram odkąd sięgam pamięcią. Na początku było to spontaniczne odkładanie biletów skasowanych przez siebie i rodziców do specjalnego pudełka, bądź zakup czystych, nie skasowanych biletów podczas jakiś wycieczek. Taki stan trwał dość długo, bo aż do 2000 roku, kiedy to znalazłem ogłoszenie na jednej ze stron telegazety telewizyjnej o chęci wymiany. Od tego czasu - przez około rok - poza zbieraniem we własnym zakresie, również rozpocząłem wymianę korespondencyjną. W 2001 roku przerwałem zdobywanie biletów tą drogą, gdyż osoba z którą korespondowałem założyła rodzinę i tym samym przestała zajmować się biletami. Całą swoją kolekcję przekazała mnie, za co bardzo jestem jej wdzięczny. Na domiar złego nowych ogłoszeń na stronie nie było. Od tego momentu gdzieś do końca liceum prawie w ogóle nie zajmowałem się zbieraniem biletów. Dopiero pod koniec tej szkoły hobby to powróciło. W tym też czasie powiększyłem krąg zbieraczy o rodzinę i znajomych z liceum. Aktywne i poważne kolekcjonerstwo rozpocząłem w połowie 2004 roku, kiedy to udostępniono mi dostęp do globalnej sieci. Zacząłem przeszukiwać sieć i okazało się, że całkiem sporo ludzi zbiera bilety. Od tego czasu nawiązałem wiele nowych kontaktów, a kolekcja zdążyła się już kilkakrotnie powiększyć. Jednak nie zamierzam na tym poprzestać...

Zbierane bilety różnicuję oczywiście ze względu na wzór (awers, rewers) oraz nominał. Stosuję również podział na znak wodny i/lub zastosowany hologram. Po tym podziale różnicuję dodatkowo bilety na serię w jakiej zostały wydane. Wszystko to ma odzwierciedlenie w wyglądzie mojej kolekcji. Choć niektóre bilety z pozoru wyglądają identycznie różnią się przynajmniej jednym z w/w elementów.

Pierwsze przeliczenie swoich zbiorów biletów i zanotowanie ich ilości miało miejsce w lipcu 1998 roku. Wtedy to miałem w swoich zbiorach 558 biletów, z czego pojedyńczych tylko 87. Resztę stanowiły duble. Od tego momentu starałem się sukcesywnie prowadzić statystyki. I tak, pierwszy tysiąc wszystkich biletów osiagnąłem na przełomie listopada i grudnia 2000 roku. Na taką samą ilość ale tylko biletów pojedyńczych musiałem troszkę poczekać, bo aż do wakacji w 2004 roku. Tak jak wspomniałem wcześniej, 2004 rok był przełomowy dla kolekcji, zbiór zaczął się szybko powiększać. Kolejny tysiąc biletów pojedyńczych osiągnąłem już po pół roku, na przełomie 2004 i 2005 roku. Do marca 2009 roku w statystykach zawierałem ilość biletów pojedyńczych, jak i całości razem z dublami. Jak wskazują dane miałem wtedy ponad 36 tys. biletów, w tym już prawie 14 tys. pojedyńczych. Częste zmiany w ilostanie dubli spowodowały że zaprzestałem ich liczenia, a właściwie wproawdzania odpowiednich danych do arkusza kalkulacyjnego ;)

I tak, na koniec roku 2009 moja kolekcja liczyła sobie 15856 różnych biletów i zajmuje 15 segregatorów... Kolejny rok minął a kolekcja znowu się powiększyła, liczba skatalogowanych biletów przekroczyła 18 tys. (18054) co oznacza że w roku 2010 do zbioru weszło prawie 2200 biletów :)